Geoblog.pl    tomoviator    Podróże    Norwegia 2010 autostopem:)    Za kołem podbiegunowym
Zwiń mapę
2010
31
sie

Za kołem podbiegunowym

 
Norwegia
Norwegia, Bjerkvik
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 2549 km
 
Wstajemy naprawdę rano - Szwajcarzy spieszą się na prom do Bodo. Ich celem są również Lofoty, jednak nie chcą się męczyć przez 500 km trasą, skoro mogą przepłynąć się przez 3h promem:) My natomiast jesteśmy żądni przygody i dla nas ten odcinek jest ciekawym wyzwaniem, a jak się później okaże, również najpiękniejszym kawałkiem drogi, jaki mieliśmy okazję podziwiać. Po śniadaniu, które robią nam Szwajcarzy, ruszamy w drogę i już po chwili jesteśmy na jedynej trasie prowadzącej na północ - E6. Dojeżdżamy do granicy koła podbiegunowego. Mieści się tu Centrum Koła Podbiegunowego, w którym jest ponoć fajny bar, wystawy zwierząt polarnych, a nawet kino. Nie mamy jednak zbyt wiele czasu, przystanek typowo na zrobienie kilku fotek. Te tereny są bardzo surowe, jedyna roślinność jaką widzimy to przewiane, karłowate krzaki, które porastają raczej płaski,wręcz spustynniały kawał ziemi. Gdzieniegdzie, wyrastają z ziemi pionowe góry i masywy skalne. Raz po raz wjeżdżamy w mleczne plamy - mgła powleka tu niemal całą przestrzeń. Zaczynamy się zastanawiać, czy ten klimat w ogóle będzie się nadawał na nasz namiot i lekkie śpiworki - zwłaszcza że temperatura spada do ok.3 stopni. Po 70 km dojeżdżamy do Fauske, gdzie rozchodzą się nasze drogi ze znajomymi ze Szwajcarii. Żegnamy się, wymieniając adresy mailowe i rozstajemy na jednej ze stacji benzynowych w centrum miasta. Po małym ogarnięciu się na stacji, uznajemy że trzeba przejść się na peryferia miasteczka, żeby łapać samochody wyjeżdżające na północ. Droga z tobołami trwa dobre 20min, na dodatek zaczyna padać. Ciepło nie jest:) Wpisujemy jakąś bliską miejscowość na karton i czekamy. Możliwe, że czekalibyśmy długo, bo wpisana nazwa była raczej nieznana kierowcom, na szczęście po jakimś czasie zatrzymało się czarne Volvo typu SUV. Wyskakuje z niego młoda norweska parka, która wita nas z uśmiechem i otwiera bagażnik. W bagażniku widzimy welon i inne ślubne gadżety - okazuje się że wracają z własnego ślubu i jadą do Tromso,do swojego nowego domu.Eyvind jest żołnierzem i wyjeżdża za pół roku do Afganistanu, jego dziewczyna to spokojna,uśmiechnięta blondynka, która się mocno tym wyjazdem martwi. To super ludzie, przemili i z dużym poczuciem humoru. Oglądamy wspólnie ich zdjęcia ślubne, potem puszczają nam film z odtwarzacza samochodowego, droga mija błyskawicznie. Zanim się obejrzeliśmy, dojeżdżamy do promu, na który musimy trochę poczekać. Podróż promem jest niesamowita, Dopiero teraz rozumiemy błysk w oczach osób, które opowiadały nam o Lofotach. Skały i góry wyrastają to wprost z morza. Są surowe i złowrogie, ale też niewiarygodnie piękne i unikalne. Takiej przyrody nie widzieliśmy jeszcze w życiu, a jest ona też zupełnie inna od tego co zobaczyliśmy dotychczas w Norge.Wreszcie dostajemy się na ląd i jedziemy do Narvik. Okazuje się, że nasi nowi znajomi są tak, jak my - fanami Lady Gagi i mają całą płytę hiciorów.Tak więc jedziemy przez ten zapierający dech norweski krajobraz, przy dźwiękach Just Dance i Poker Face:) Świeci piękne słońce, choć często w towarzystwie chmur - pogoda zmienia się naprawdę szybko.W Narvik zostajemy zaproszeni do Peppe's Pizza i choć argumentujemy, że nie jesteśmy głodni, to Eyvind z dziewczyną nalegają. Sami nie pozwolilibyśmy sobie raczej na taki wydatek - duża pizza w takiej knajpie to koszt około 130 zł. Z naszej polskiej perspektywy to niewyobrażalna kwota. Tym bardziej doceniamy to, że ktoś chce nam sprawić taką przyjemność. Niedługo potem dojeżdżamy do Bjerkvik, gdzie czeka na nas już Kasia, nasza polska znajoma z coucha. Wymiana numerów z Eyvindem i pożegnanie, oni do Tromso mają jeszcze kawał drogi - my już osiągnęliśmy cel na dziś.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedził 1% świata (2 państwa)
Zasoby: 20 wpisów20 2 komentarze2 68 zdjęć68 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
24.08.2010 - 06.09.2010