Geoblog.pl    tomoviator    Podróże    Norwegia 2010 autostopem:)    Do Karola:)
Zwiń mapę
2010
03
wrz

Do Karola:)

 
Norwegia
Norwegia, Moskenes
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 2752 km
 
Budzimy się w znakomitych humorach i przy znakomitej pogodzie - świadectwo zdjęciowe poniżej:) śniadanko na ławce w parku i hop na drogę. I tu miła niespodzianka: błyskawiczny stop i jedziemy ze starszą parą Norwegów. Przejeżdżamy po jakimś czasie przez miejscowość Ramberg, gdzie znajduje się najpiękniejsza plaża, jaką w życiu widziałem. Cóż za przeoczenie w przewodniku! Panie Autor! Wstyd!:) mimo że Norwegowie podwieźliby nas niemalże do Moskenes, chcemy tu zostać jak najdłużej. Zażywam nawet dość orzeźwiającej kąpieli w 8stopniowym Morzu Norweskim i cykam sobie fotki z autowyzwalacza na komie - żyć nie umierać:D

Po tej przerwie ruszamy w trasę i po dosyć żmudnym oczekiwaniu - samochodów jest coraz mniej- zabieramy się w niezłym Volviaku z grubszym Panem w dresie, który okazuje się posiadaczem nieruchomościowej fortuny w Norwegii i Hiszpanii, a żeby być dokładniejszym to dopowiem, że na Kanarach:D Zabiera nas tylko kilka kilometrów, ale na tym etapie podróży (są to ostatnie km przemierzane stopem) liczy się naprawdę każda podwózka. Wyrzuceni na jakimś bus-stopie, czekamy jakieś 15 minut zanim przejedzie jakikolwiek automobil. I jedzie i się zatrzymuje nawet:) a już pisałem do Karola, który czeka na nas w Moskenes, że utknęliśmy nieopodal celu naszej podróży. Jedziemy ze starszym Norwegiem, który właściwie nie mówi po angielsku, ale co tam. Droga jest najpiękniejszym, zapierającym dech odcinkiem, jakim jechaliśmy. Wysepki, mostki,skały,domki,morze,słońce - zdjęcia opowiedzą to najlepiej. No i koniec końców docieramy do Mosekenes! Karol podjeżdża po kilku minutach i zabiera nas na wycieczkę po magazynie rybnym, w którym pracuje. Nota bene, jest to Karol FISCHER:) mieszka tu już ponad 2 lata, dobrze zaaklimatyzował się do Norwegii, która mimo sympatycznych ludzi kryje również w sobie niemiłe niespodzianki w postaci bardzo krótkiego dnia w zimie. Jeżeli jest jasno jedynie przez 3h/dobę, to ponoć depresja atakuje szybko:) dlatego wskazane są wczasy-Karol często wyjeżdża, a to na narty, a to do Maroko, czy do innego ciepłego kraju. Opowiada nam, że jak miał 16 lat to powiedział rodzicom, że jedzie do babci na wieś, a tak naprawdę zrobił z kolegą tournee po Europie, oczywiście stopem:) klasyczny przykład zapalonego podróżnika, który również teraz, dzięki temu, że pracuje w Norwegii, może podróżować gdzie chce i kiedy chce:) u Karola spędzamy 3 dni. Czas spędzamy na łażeniu po górach, okolicznych wycieczkach i co ciekawe grze w counter strike'a, którego jestem ogromnym fanem:P Karol przyrządza najlepszą rybę ever, po której nic nie jest już takie samo:) Niestety, ale czas już wracać. Niedługo potem wsiadamy na poranny prom do Bodo, tam w pociąg do Bergen (przez Oslo!), a później samolot do Polski.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedził 1% świata (2 państwa)
Zasoby: 20 wpisów20 2 komentarze2 68 zdjęć68 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
24.08.2010 - 06.09.2010